Mariusz Włoch Blog

Zapraszam cię też na:

Polityka cookies

Komunikacja, NLP, rozwój osobisty

Wirus nie jest groźny, czyli niech...

6 października 2020

Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...

Skazani na sukces, czyli wyrok w...

30 listopada 2018

Wygląda na to, że przed bombardowaniem sukcesem nie da się w obecnych czasach uciec. Podlany propagandowym obornikiem sukces zdradziecko nas...

Pieniądze rosną na drzewach, czyli o mentalnym lęku wysokości

16 maja 2014, komentarze (4)

Ludzie chcą pieniądze, a nie pracę

Kazik śpiewa, że ludzie chcą pieniądze, a nie pracę. Święte słowa. Potwierdzam. I co w związku z tym?

Wiele osób wyjechało z Polski, bo tu podobno nic już się nie da zrobić, poza gustownym i cichym zejściem sześć stóp pod ziemię. Cóż, najlepiej owinąć się prześcieradłem i powoli pełzać w stronę cmentarza – powoli, żeby nie wzbudzać paniki.

Kiedy ktoś chce ode mnie pieniądze, na przykład na placu pod marketem, mówię: Nie dam ci pieniędzy, tylko pracę, żebyś sam mógł zarobić. Kandydaci są oburzeni. Jak niby oni mieliby pracować? Przecież nie mają pieniędzy! Paragraf 22.

Pierwszy krok, czyli przypowieść o działaniu

Zarobienie pieniędzy wymaga zaangażowania, zaczynając chociażby od tego, żeby znaleźć pracę. Tyle że to pociąga za sobą całe pasmo nieszczęść, bo zmusza do kupienia (lub pożyczenia) gazety, zajrzenia do Internetu, wyszukania ogłoszeń o pracę, zadzwonienia do pracodawcy lub wysłania cv, itd.

Zmusza do podjęcia działania. A działanie wynika z chęci. Prawdziwej chęci. Jeśli szanowny kandydat do pracy nie ma chęci, to pracy nie znajdzie. Będzie PRÓBOWAŁ znaleźć pracę. I w efekcie jej nie znajdzie. I będzie miał pretensje do całego świata. Że go skrzywdzili i teraz nie ma środków do życia. Nie mówię o przypadkach, kiedy ktoś naprawdę nie może pracować – to inna sprawa. Mówię o zwykłych leniach. Pisałem o tym z okazji Święta Pracy.

Zrywam pieniądze z drzewa

A ja to niby skąd biorę środki do życia? Odpowiedź jest prosta: zrywam z drzewa.

Bo pieniądze – podobnie jak liście - rosną na drzewach. Wokół nas kotłuje się masa możliwości stworzenia czegoś, co będzie generowało zyski. W dzisiejszym świecie przestały istnieć bariery geograficzne. Siedzisz przed komputerem i piszesz maile albo rozmawiasz z kimś, kto znajduje się parę tysięcy kilometrów od ciebie. I coś tworzycie. Można. Jeśli się chce.

Powtórzę: pieniądze rosną na drzewach. Banknoty i monety, różne nominały. Wystarczy po nie wejść i je zerwać. Tylko że właśnie wtedy rozpoczyna się najtrudniejszy etap – wspinaczka. Bo wspinaczka wymaga działania, wysiłku i zaangażowania.

Lęk wysokości, czyli mentalnie bezrobotni

Cóż, każdy chce kasę, ale mało komu chce się wdrapywać się na to przysłowiowe drzewo. Wtedy daje o sobie znać lęk wysokości i rodzą się wymówki, że w plecach boli, że kora śliska, a tak w ogóle to po co się tak męczyć.

I nic się nie zmienia. I nadal pozostaje jako mentalnie bezrobotny.

Bezrobocie to stan umysłu. Ci, którzy tego nie zrozumieją, nic nie zmienią w swoim życiu.

A ty? Na które drzewo wespniesz się najpierw?

4 komentarze

Sylwia, 16.05.2014, 16:57

Czyli dlatego o wycinkę każdego drzewa trzeba składać wniosek... Teraz juz wszystko jasne :)

Mariusz Włoch, 16.05.2014, 18:03

Chyba fakt, że pieniądze rosną na drzewach, znany jest szerzej niż myślałem :)

s, 19.05.2014, 12:03

Brzozy możesz wycinać ile chcesz, bo brzozy, to brzydkie drzewa ;-P))))))))))

Mariusz Włoch, 19.05.2014, 19:17

Brzozy ogólnie mają przechlapane od ponad 4 lat