Wirus nie jest groźny, czyli niech...
Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...
Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...
Zawarte w nagłówku słowo „mordy” to liczba mnoga słowa rodzaju żeńskiego „morda”, czyli inaczej paskudna gęba,...
Wygląda na to, że przed bombardowaniem sukcesem nie da się w obecnych czasach uciec. Podlany propagandowym obornikiem sukces zdradziecko nas...
Nierób i świętowanie
Nie wszyscy mają dziś wolne i mogą świętować Święto Pracy (a przy okazji dziesiątą rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej) uwalniając się od codzienności. Pszczoła nadal lata z kwiatka na kwiatek, a matka sześciorga dzieci robi dziś to samo, co zwykle i raczej nikt jej nie wyręczy.
Święto Pracy, jak sama nazwa niedwuznacznie sugeruje, dotyczy ludzi, którzy mają z pracą coś wspólnego, na przykład się nią zajmują. Co w takim razie mają w tym dniu robić ci, którzy z pracą notorycznie się mijają lub unikają jej jak ognia? Czy nierób ma prawo dziś świętować?
Nierób to dla mnie osoba, która za nic w świecie nie chce pracować ani w ogóle nic robić. To także ktoś, kto wprawdzie jest zatrudniony, jednak chodzi do pracy z nastawieniem „to nie moje” czy „byle do szesnastej” i swoim nieróbstwem przynosi straty pracodawcy. Bo istnieje ogromna różnica między kimś, kto z niezależnych od siebie przyczyn nie może znaleźć lub podjąć pracy, a kimś, kto z gracją unika wszelakiego działania, poza domaganiem się wszystkiego, co mu nie przysługuje.
Jak to dawniej bywało
Święto Pracy to już nie to, co kiedyś: patos, pochody całych zakładów pracy, przemówienia czy łopoczące flagi bratnich narodów. Dziś patrzy się na Święto Pracy częściowo jak na pomnik dawnej epoki, częściowo jako zwykły wolny dzień, przy czym mam wrażenie, że przeważa to drugie (choć to także sprawa orientacji politycznej).
Za komuny nie istniało pojęcie bezrobocia: władza po prostu zapędzała do roboty, wynajdując najdziwniejsze stanowiska. Co za tym idzie obiboki robiły wszystko, żeby jednak pracą się nie skalać – może była to forma walki z systemem, a może zwykłe lenistwo.
Czasy się zmieniły
Czasy się zmieniły, mentalność pozostała. Chyba potwierdza się przekonanie, że ludzie generalnie się nie zmieniają - zmieniają się tylko okoliczności, w których przyszło im żyć. Zatem pozostała mentalność – coś, co najtrudniej zmienić, a to dlatego, że przekonania ludzkie zmieniają się bardzo powoli, jeśli w ogóle.
A chodzi o coś tak prozaicznego, jak chęć jakiegokolwiek działania. Od tego się zaczyna. Jeśli masz ochotę działać, znajdziesz zajęcie, dzięki któremu docelowo wygenerujesz dochody. Zatem weź się do czegokolwiek i rozejrzyj dookoła – może dojrzysz możliwości, które na ciebie czekają.
Bo praca to nie tylko coś, za co dostajesz pieniądze. Weźmy na przykład wolontariusza - pracuje, mimo że nie dostaje pieniędzy. Pracuje, bo daje innym coś od siebie. Bo to mu daje radość i energię. Bo lubi. Bo chce. Albo ma jeszcze inne, osobiste powody.
Dziś Święto Pracy, więc świętować mogą tylko ci, którzy pracują.
A jeśli jesteś nierobem, bo nie chce ci się nic robić, nie możesz domagać się tego, do czego doszli inni poprzez swoją pracę i działanie.
3 komentarze
rób, 13.05.2014, 18:17
Zamiast świętować i gadać - do roboty!
nierób, 13.05.2014, 21:41
Sam idź do roboty, ja tam wolę swiętować :)
Mariusz Włoch, 14.05.2014, 12:32
To może jakiś konsensus?