Mariusz Włoch Blog

Zapraszam cię też na:

Polityka cookies

Sport i zdrowie

Highway to Hel(l), czyli debiut z...

31 października 2019

Dziś tzw. Halloween, masa dzieci i osób pełnoletnich przebiera się za przeróżne straszydła, pragnąc w ten sposób...

Meantime, czyli podróż wehikułem...

18 listopada 2018

Może to przez tę aurę, bo mży, jest mgliście i ogólnie niesympatycznie, pogoda może być zatem wygodnym wytłumaczeniem każdego rodzaju...

Coś dobrego - i z witaminami - na jesienny czas

24 października 2013, komentarze (7)

Podczas jesiennej słoty warto pamiętać o witaminach, których nasz organizm potrzebuje na okrągło. Dziś konsumpcyjna propozycja Sylwii.

Nadeszła jesień. Najlepszy czas na smakowanie naszych wyśmienitych polskich warzyw. Podaję poniżej przepis na potrawę, która łączy przyjemne z pożytecznym – świetnie smakuje i jest zdrowa.

Ryba duszona z marchewką i porem.

Składniki:

- około ¾  kg filetów ze świeżej lub rozmrożonej ryby (waga po rozmrożeniu; ) np. dorsz, tilapia, morszczuk, mintaj, do tej potrawy nie polecam łososia

- 5 dużych marchwi

- 2 duże pory

- 2 łyżki oliwy z oliwek lub innego oleju nadającego się do smażenia

- 10-15 dag dowolnego żółtego sera np. gouda

- 3 czubate łyżki mąki

- dwie czubate łyżki masła

- około 300 ml mleka

- przyprawy (pieprz, sól, oregano, cytryna, natka pietruszki)

Rybę opłukać w zimnej wodzie, oprószyć świeżo zmielonym czarnym lub białym pieprzem, skropić cytryną  (można użyć pieprzu cytrynowego), delikatnie posolić. Odstawić na godzinę.

W tym czasie oskrobać marchew i pokroić ją w półplasterki (grubość w zależności od upodobań 2-5 mm).

Rozgrzać rondel z grubym dnem lub dużą patelnię z pokrywą. Wlać olej i wrzucić marchew. Trochę zmniejszyć ogień. Dodać świeżo zmielonego pieprzu, dość obficie posolić i przesmażać pod przykryciem mieszając od czasu do czasu. Uwaga: marchewka w pewnym momencie zacząć się przypalać, gdy już cała woda odparuje.

Pory pokroić  w plasterki lub półplasterki o tej samej grubości, co marchew. Gdy marchew zacznie mięknąć, dodać por i dusić jeszcze przez chwilę na średnim ogniu do czasu aż por się zeszkli.

Nastawić piekarnik na 180 stopni C.

Przygotować sos: na roztopione masło wrzucić mąkę, krótko zasmażyć i rozpuścić zimnym mlekiem. Wrzucić starty ser, pieprz, sól i oregano. Doprowadzić do wrzenia bardzo intensywnie mieszając, żeby się nie przypalił.

Na spodzie naczynia do zapiekania ułożyć połowę warzyw, potem warstwę ryby, resztę warzyw i zalać wszystko sosem, przykryć pokrywą lub bardzo szczelnie folia aluminiową. Wstawić do nagrzanego piekarnika i zapiekać około 35-40 minut.

Podawać z gotowanymi ziemniakami. Danie świetnie smakuje posypane dużą ilością natki pietruszki, jednak wszelkie przyprawy według osobistego uznania.

Smacznego!

7 komentarzy

wyrafinowana, 24.10.2013, 19:54

nie dodaje się żółtego sera do ryby!!! profanacja!!! O oregano już nie wspomnę!

S, 24.10.2013, 22:18

Wszystko jest kwestią gustu a gust nie podlega dyskusji. Ja również w gotowaniu wychodzę poza utarte schematy i uwielbiam połączenie ryby z żółtym serem, na przykład w panierce:)

, 24.10.2013, 23:12

he he, a ja nie cierpię whisky z colą, ale inni piją i co mam im zrobić? :D

wyrafinawana, 25.10.2013, 12:40

wychodzenie poza schemat jest kreatywne, to nie ulega wątpliwości. A gust?? No cóż w świecie relatywizmu nie jest wartością stałą. Jednak wielcy mistrzowie kuchni nie podając gotowych, jednoznacznych receptur, jednogłośnie twierdzą, że kompozycje smakowe, powinny stanowić doskonały balans. Dotyczy to nawet sprzecznych pozornie produktów jak połączenie czekolady z chili itd...poczucie smaku jest rzadką zaletą, warto więc czasami pochylić się nad mądrością innych. A może wtedy sami zaczniemy dostrzegać różnicę między tym co wartościowe, a takie sobie.

Ania, 25.10.2013, 16:45

Cześć Wszystkim! :) Jadłam u Sylwii kiedyś tę rybę i co tu dużo mówić - poezja. Jak z resztą inne potrawy, które dla mnie serwowała, więc wie kobieta, co pisze:) Do dziś dzień wspominam z rozczuleniem spaghetti ze szpinakiem. Zamawiałam potem to danie w różnych knajpach i nijak się miało do mojego pierwszego wrażenia. Sylwia, może podaj ten przepis? A rybę zrobię w niedzielę i obiecuję, że podzielę się wrażeniami!

Mariusz Włoch, 25.10.2013, 22:42

Podczas konsumpcji zawsze pochylam się nad mądrością gotujących, a zwłaszcza nad talerzem, głównie dlatego, żeby jedzenie z widelca nie spadło! A ryba ekstra, zgadzam się z Anią. Kiedy nas znów odwiedzisz?

Ania, 30.10.2013, 14:47

Cześć! W niedziele się nie wyrobiłam i dopiero wczoraj znalazłam trochę czasu i przygotowałam rybę. Obiecałam podzielić się wrażeniami, więc się dzielę :) - trochę za rzadki sos mi wyszedł, tak mi się od początku wydawało, że przesadziłam z mlekiem. Poza tym smak - REWELACJA! Polecam gorąco - róbcie i piszcie ja wyszło:)