Dotrzymać słowa, czyli o zawartości...
DCM angielski 3 spełnia swój dydaktyczny obowiązek od miesiąca, więc udając, że mam tzw. wolną chwilę, piszę jeszcze parę...
DCM angielski 3 spełnia swój dydaktyczny obowiązek od miesiąca, więc udając, że mam tzw. wolną chwilę, piszę jeszcze parę...
Dziś do druku trafiła trzecia część językowej sagi DIRECT COMMUNICATION METHOD angielski: DCM angielski 3. Zapowiadałem jej wydanie już...
Kolejne egzemplarze książki DIRECT COMMUNICATION METHOD angielski 2 trafiają do rąk i umysłów nowych odbiorców, a wraz z tym...
Wszystko ma określony czas trwania - tradycyjnie pojmowany czas reguluje wiele rzeczy w naszej codzienności, określa długość naszego życia, a często wpędza nas w niewolę. I często mówi się o tym, aby życie – ten niezmiernie krótki odcinek czasu - wykorzystać jak najlepiej, by potem nie żałować, że czegoś nie zrobiło się wystarczająco dobrze (chociaż była taka możliwość).
Kurs językowy też ma określony czas trwania. Co więc można zrobić, aby nie okazał się stratą czasu?
Wiem, że nie zabrzmi to ani trochę odkrywczo, ale w pierwszej kolejności trzeba się w ten kurs zaangażować i aktywnie w nim uczestniczyć. Tylko w taki sposób możesz z powodzeniem nabywać nowe umiejętności – wszystko rozbija się o chęć ćwiczenia i faktyczne ćwiczenie tego, co nowe. Bez ćwiczeń nie będzie efektów (zakładam, że jakieś efekty chcemy osiągnąć).
Na zajęciach dobrze jest korzystać ze wskazówek prowadzącego – ten z założenia dysponuje pewną wiedzą, którą zamierza się z tobą podzielić. Będzie dobrze, jeśli mu na to pozwolisz. Twój trener ma też (w wielu przypadkach) większe doświadczenie, a jeśli jest młody (nieco poniżej 80-siątki), to owo doświadczenie właśnie zdobywać zaczyna, niemniej jednak to wcale nie znaczy, że będzie gorszy od starego wygi, który to z niejednego pieca chleb jadł i z niejednego garnka miód wylizywał.
Zakładam, że wybierając się na kurs językowy (czy jakikolwiek inny) chcesz się czegoś nauczyć – im to „coś” jest lepiej doprecyzowane, tym łatwiej zmierzyć efekty wspólnych działań. Bo jakie umiejętności możesz nabyć na kursie językowym?
Na pierwszym miejscu możemy postawić umiejętność poznania języka w stopniu umożliwiającym sprawne komunikowanie się z innymi. Aby do tego doszło, zacznij mówić w nowym języku i rozwijaj wypowiedzi. Kolejne umiejętności, które nakładają się na te pierwsze i z nimi łączą, to rozwijanie spostrzegawczości i kreatywności, budowanie dłuższych wypowiedzi. A żeby twoje wypowiedzi zawierały treść umożliwiającą prowadzenie rozmowy, warto rozszerzać wiedzę ogólną – dzięki temu zwiększasz łatwość wypowiedzi, bo umiesz coś powiedzieć na każdy temat (i wcale nie chodzi o to, aby w każdej dziedzinie mieć wiedzę ekspercką – to przecież i niemożliwe, i niepotrzebne).
I w zasadzie tak się z grubsza prezentuje ten „skomplikowany” proces. Tyle że czasem spotykam osoby, którym zależy tylko na tym, aby nic nie robić, żeby kurs już się skończył, żeby „odbębnić” zajęcia, dostać jakiś papier i mieć spokój. Nie mnie to oceniać, ale w taki sposób traci się pieniądze i czas. A straconego czasu nie da się niestety odzyskać. Poszło, przepadło.
A potem ktoś taki budzi się na nowo i zaczyna kolejny kurs, lecz jeśli podejdzie do niego z tym samym nastawieniem, efekt (czyli brak efektu) będzie oczywiście taki sam. Tu potrzebna jest zmiana nastawienia, myślenia, podejścia. Bo jeśli takiej zmiany nie będzie, będziesz w kółko poszukiwać straconego czasu i być może zechcesz znów być dzieckiem, aby dostać drugą szansę i móc zacząć wszystko jeszcze raz.
fot. Anna Janicka
3 komentarze
Marcin M, 09.06.2016, 21:55
Właśnie zdałem sobie sprawę że odbębniłem w życiu kilka kursów, najwięcej w szkole sie tego działo, ale pdobno nigdy nie jest za późno, tak?
Mariusz Włoch, 10.06.2016, 20:34
Tak, zgadza się- nigdy nie jest za późno.
Backon, 04.08.2016, 21:34
Do mnie to ? :)