Wirus nie jest groźny, czyli niech...
Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...
Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...
Zawarte w nagłówku słowo „mordy” to liczba mnoga słowa rodzaju żeńskiego „morda”, czyli inaczej paskudna gęba,...
Wygląda na to, że przed bombardowaniem sukcesem nie da się w obecnych czasach uciec. Podlany propagandowym obornikiem sukces zdradziecko nas...
Generalizacje to uogólnienia, w większości przypadków ograniczające widzenie świata. W codziennej komunikacji masz z nimi do czynienia w zasadzie na każdym kroku:
Zawsze zaczyna padać, kiedy wychodzę na spacer. Wszędzie pełno jest psich kup. Wszystko, co kupuję, jest przeterminowane. Nigdy nikt mnie nie słucha.
Albo coś związane z konkretną nacją:
Wszyscy Rosjanie to pijacy. Wszyscy Norwegowie to mili i przyjaźni ludzie. Wszyscy Polacy to jedna rodzina.
I tak już jest, bo ludzie wiele rzeczy językowo upraszczają, kierując się przy tym wieloma skomplikowanymi motywami. Jednak czasem, wysłuchując takich wypowiedzi, możesz poczuć galopującą ciekawość czy pewien mroczny dyskomfort. No bo czy kiedy twój rozmówca wychodzi na spacer, to natychmiast zaczyna padać? Niekoniecznie.
Generalizację możesz podważyć choćby jednym właściwym pytaniem. Oto przykład:
A: Zawsze pada, kiedy wychodzę na spacer.
B: A kiedy ostatnio wyszedłeś na spacer i nie padało?
I w takim momencie twój rozmówca pewnie znajdzie kilka, jeśli nie więcej, przykładów, kiedy to na spacer wyszedł, a padać nie zaczęło. I okazuje się, że generalizacja straciła swą moc i że jednak nie jest aż tak źle, a pogoda nie taka wredna. Podobnie będzie z pozostałymi zdaniami.
A: Nikt nigdy mnie nie słucha.
B: Gdybym cię nie słuchał, to w jaki sposób byśmy rozmawiali?
(Tu odradzam pytanie Słucham? albo brak reakcji, bo to tylko utwierdziłoby twojego rozmówcę w jego nieszczęściu)
To może jeszcze jedno:
A: Wszyscy Norwegowie to mili i przyjaźni ludzie.
B: A ilu spotkałeś Norwegów, którzy nie byli mili i przyjaźni?
Z pewnością tacy Norwegowie się znajdą. I w takiej sytuacji powyższe zdania tracą swą wartość bezwzględną, przestają być takie mocno czarno-białe. Słowa typu zawsze, wszędzie, wszystko, nikt, nigdy, nic zakładają ci pewne komunikacyjne kajdanki, które na szczęście możesz łatwo poluzować, posługując się tą prostą techniką, którą zaprezentowałem powyżej.
Czy w takim razie całkowitą prawdą jest, że zawsze i wszędzie możesz wszystko? Pomyśl o tym. A jako że dziś odbywały się obchody religijne, bo Boże Ciało, to być może stosowałeś opcję zawsze i wszędzie mogę wszystko, aby spróbować jakoś ominąć procesję.
17 komentarzy
ajkkafe, 05.06.2015, 00:06
Galopująca ciekawość i mroczny dyskomfort - dobre :)) Oczywiście, że mogę wszystko, tylko nie zawsze i nie wszędzie ;)
axxel, 05.06.2015, 10:22
wszyscy Polacy to jedna rodzina, to chyba akurat prawdziwa generalizacja, szczególnie za granicą :)
Marcin M, 05.06.2015, 21:31
"Generalizacje to uogólnienia, w większości przypadków ograniczające widzenie świata" - jakże celne zdanie, bo jeśli ktoś mówi, że nic mu się nigdy nie udaje (zauważcie, ile w tym stwierdzeniu przeczeń), to już z założenia przegrał, zanim zaczął. Smutne to, bo wiele osób tak ma, prawdopodobnie się usprawiedliwiają w ten sposób, nie wiem. Z drugiej strony zdania jak "Zawsze mi się udaje" też są niebezpieczne, bo jeśli takiemu komuś coś się w którymś momencie nie uda, może dojść do tąpnięcia mniemania o sobie i wiary we własne możliwości. Generalnie generalizacje mało praktyczne są.
Marcin M, 05.06.2015, 21:36
albo nawet: generalnie generalizacje zawsze, wszędzie i u wszystkich mało praktyczne są :)
Mariusz Włoch, 05.06.2015, 23:20
Marcin, dobrze to ująłeś :)
Marcin M, 05.06.2015, 23:34
Generalnie zawsze staram się wszystko dobrze ujmować ;)
martac, 06.06.2015, 00:18
Zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie - co z tym w takim razie zrobić? :)
ajkkafe, 06.06.2015, 09:38
martac - nie wierzyć ;)
axxel, 06.06.2015, 11:25
tak właśnie do mnie dotarło, że ciężko sie rozmawia z ludźmi, co to bez przerwy używają generalizacji; u nich każdy wszystko robi dobrze albo wszystko źle, zawsze sie spóźnia albo nigdy się nie spóźnia, nikt ich nie lubi albo każdy ich lubi; tylko co wtedy lepiej robić - coś tłumaczyć czy dać spokój?
martac, 06.06.2015, 18:26
axxel - bo oni ZAWSZE mają rację i wiedzą WSZYSTKO najlepiej i mogą Ci WSZYSTKO wyjaśnić :)
Jadzia, 09.06.2015, 12:54
Boję się ludzi, którzy zawsze wszystko wiedzą najlepiej. Niestety najczęściej to jest moja mama. Muszę się wykazywać niesamowitą asertywnością, żeby będąc dorosłą kobietą, nie dać się wkręcić w "dobre rady babuni"
Mariusz Włoch, 09.06.2015, 15:03
Z ludźmi wiedzącymi wszystko najlepiej tak już jest - dostajesz radę zawsze i wszędzie (ale generalizacja!), czy tego chcesz czy nie.
yo, 09.06.2015, 21:32
Babunie i ich dobre rady to baaaaaaardzo duuuuuuuuuuuuuuuuuży temat na zupełnie inną dyskusję...
taknie, 09.06.2015, 21:37
Zawsze i wszędzie możesz wszystko - czyli co konkretnie ja się pytam???????????????????????????
Mariusz Włoch, 11.06.2015, 08:58
Wszystko. I / albo nic.
Zapomniałem, 15.10.2015, 17:43
Ale te określenia "zawsze", "wszędzie" itd. mają swą nazwę... Tylko zapomniałem.
Mariusz Włoch, 15.10.2015, 18:03
To generalizacje.