Mariusz Włoch Blog

Zapraszam cię też na:

Polityka cookies

Nauka języków

DCM angielski 3, czyli językowa saga...

19 grudnia 2019

Dziś do druku trafiła trzecia część językowej sagi DIRECT COMMUNICATION METHOD angielski: DCM angielski 3. Zapowiadałem jej wydanie już...

Prosze o laske, czyli językowy dramat ogonków, kropek i kresek

28 maja 2015, komentarze (16)

Zauważyłem ostatnio na jakimś paragonie informację, że mogę wygrać niewiarygodne rzeczy w promocji. Niby nic dziwnego, jednak dalej napisano, że „promocja nie laczy sie z innymi”. Nie wiedzieć czemu, zachichotałem. Czasem niewiele trzeba. Wiadomo oczywiście, o co chodzi, że zabrakło kreseczki i ogonka przy literkach, jednak podmiot drukujący paragony mógłby się po prostu bardziej postarać. Bo przy założeniu, że traktujesz komunikat dosłownie…

Co to w ogóle znaczy „laczyc sie”? Zachować się jak laczek? Wyglądać jak laczek? Szurać sobą po podłodze? Albo rozłożyć się na wycieraczce?

No to co - laczyłeś sie kiedyś?

Zanik polskich znaków daje efekt jednocześnie komiczny i przerażający, jednak świadczy także o bylejakości. Proceder rozpoczął się wraz z wysyłaniem smsów, potem przyszedł czas adresów mailowych bez polskich znaków, teraz żyjemy w erze mediów, gdzie używa się języka bardzo daleko spokrewnionego z poprawnością i sensownym znaczeniem. W wielu przypadkach chodzi o skróty, niektórzy użytkownicy stosowali – zwłaszcza w czasach limitowanych smsów -  ciekawe połączenie dialektu góralskiego z mazurskim i pisali coś w stylu „scaw jest smacny” albo „Scecin lezy nad mozem”. Zatem skróty i oszczędność. Jednak owa oszczędność doprowadziła do tego, że i mózg zaczął się z czasem oszczędzać.

I dlatego zanik ogonków, kresek i kropek przeniósł się na pozostałe dziedziny życia. Nawet w oficjalnych, biznesowych mailach panuje okropny bałagan – brak kropek na końcu zdania, nie mówiąc już o w miarę poprawnym stosowaniu przecinka czy innych średników. A kiedy nie zastosujesz choćby i jednej kreseczki, możesz przekazać zupełnie inną informację niż zamierzałeś. Efekty mogą być piorunujące. Piorunująco dobre lub dokładnie odwrotnie. Brak jednego znaku umożliwia dowolną interpretację, niekoniecznie na twoją korzyść.

Słyszę, że tylko młodzi obywatele kaleczą w ten sposób język, że piszą jak ortograficznie i interpunkcyjnie niepełnosprawni. Chyba niekoniecznie, to nie tylko sprawa wieku. A poza tym, można spokojnie nad tym zapanować. Kwestia chęci i dbałości, ale i wielkie zadanie dla sektora edukacji oraz środowiska domowego, z którego młodzian wynosi miażdżącą ilość życiowych wzorców, także językowych.

Pisałem niedawno, że to, jak mówisz, pokazuje, kim jesteś. Rozłożę teraz szerzej wachlarz nieokiełznanej, buzującej mądrości własnej i dodam trzy grosze także tutaj: to, jak piszesz, pokazuje, kim jesteś. Więc jeśli kaleczysz język ojczysty do tego stopnia, że ten aż wyje i błaga o litość, to jak to będzie z nauką nowego języka?

A jeśli w przyszłości chcieliby cię wsadzić do więzienia za nieprawidłową pisownię czy inne błędy językowe, napisz do prezydenta prośbę o łaskę. Tylko nie zapomnij wcisnąć klawisza „Alt”.

16 komentarzy

yo, 28.05.2015, 18:04

Mój bliski kolega napisał maila do znajomej pani w centrali firmy, o której było wiadomo, że ostatnie, co można o niej powiedzieć, to to, że jest miła, sympatyczna, pomocna i otwarta na innych. Niestety, była na dość ważnym stanowisku i od jej efektywnej pracy zależał los kilkuset osób w firmie. Mail kolegi w potrzebie zaczynał się: Proszę o laskę ..... Niestety nie był w potrzebie seksualnej a informatycznej:) Z tekstu rżała cała centrala firmy przez kilka dni. Na szczęście kolega ma duży dystans do siebie. Cóż, samo życie....

Mariusz Włoch, 28.05.2015, 20:13

A czy temu koledze zmniejszył się dystans do owej pani w centrali firmy dzięki tak celnemu komunikatowi? ;)

yo, 29.05.2015, 12:31

Wręcz odwrotnie, puściła plotkę w świat i ludzie mieli ubaw z kolegi. W pozytywną relację raczej się to nie zmieniło.

axxel, 29.05.2015, 20:59

każdemu sie zdarzy czasem jakiś babol, często przez pośpiech; chociaż kiedy przeglądam różne fora to niektórych rzeczywiście powinni wsadzać do więzienia za potworne byki, i to bez prawa łaski (albo laski, jak kto woli)

martac, 30.05.2015, 12:36

A gdyby się okazało, że wszystkie te braki kropek i kresek były celowe, to o czym to może świadczyć?

axxel, 30.05.2015, 19:15

to może świadczyć na przykłąd o tym, że jakiś starszy człowiek nie da rady sam ustać i prosi o laskę, żeby się podeprzeć

taknie, 30.05.2015, 19:48

Codzienna niedbałość w języku ojczystym wynika też z faktu, że coraz mniej piszemy ręcznie. Tam mimo wszystko ogonki i kropki da się zauważyć. Jak widać komputer oczywiste błędy za nas poprawi w większości przypadków, ale jeszcze długo nie będzie poprawiał logiki naszych wypowiedzi.

martac, 30.05.2015, 19:49

Mnie i tak najbardziej interesuje, które znaczenie "laczyć sie" jest najlepsze. To z szuraniem sobą po podłodze? :)

ivo, 30.05.2015, 20:08

Jak na mój gust "laczyć się" to proces odchodzenia od wzorca prawdziwego mężczyzny ;)

taknie, 30.05.2015, 20:10

laczyc sie to iść z lacza przed siebie

anton, 30.05.2015, 21:31

Jechać na laczach przez szkole

taknie, 30.05.2015, 21:38

Jeździć na laczach po muzeum :))))

ben, 30.05.2015, 22:38

A z innego laczka, to znaczy z innej beczki - niechlujstwo językowe panoszy się w sieci, na forach, itd,. ale najgorzej kiedy się przenosi na osoby publiczne, które sypią takimi tworami językowymi, że się po prostu nie "nadanrza"

ajkkafe, 31.05.2015, 09:36

Usłyszałam kiedyś od pani sprzedającej kostiumy kąpielowe, że zdążę się jeszcze do wakacji "wylaszczyć" (to w odpowiedzi na moje obawy dotyczące tuszy). I tak się zastanawiam, czy to może mieć związek z "laczeniem się"? Czy to oznacza, że mam się tak długo laczyć (wykonywać czynności typowe dla laczka), aż będzie ze mnie laska? Laczyć się i stawać się laską, czyli laszczyć się, tak? ;))

Mariusz Włoch, 31.05.2015, 10:29

ajkkafe - podejrzewam, że mamy do czynienia z dwoma słowami: "laszczyć się" może dotyczyć kobiet, "laczyc sie" może dotyczyć mężczyzn. Chyba że ta pani od kostiumów przemawiała językiem tajemnym, który rozumieją tylko nieliczni lub wtajemniczeni ;)

z ogonkami, 26.09.2015, 21:42

Zjawisko jest rzeczywiście przerażające. Ostatnio na szczęście jest o tym częściej mowa. Trafiłem na podobny, celny tekst na jednym z portali literackich, też o ogonkach. Podzielę się http://salonliteracki.pl/new/hot-spot/343-jezyk-polski-wanted-dead-or-alive