Dotrzymać słowa, czyli o zawartości...
DCM angielski 3 spełnia swój dydaktyczny obowiązek od miesiąca, więc udając, że mam tzw. wolną chwilę, piszę jeszcze parę...
DCM angielski 3 spełnia swój dydaktyczny obowiązek od miesiąca, więc udając, że mam tzw. wolną chwilę, piszę jeszcze parę...
Dziś do druku trafiła trzecia część językowej sagi DIRECT COMMUNICATION METHOD angielski: DCM angielski 3. Zapowiadałem jej wydanie już...
Kolejne egzemplarze książki DIRECT COMMUNICATION METHOD angielski 2 trafiają do rąk i umysłów nowych odbiorców, a wraz z tym...
To, że umiesz ułożyć zdanie z paru wyrazów to zaledwie pierwszy krok w nauce języków. Chociaż wiele osób uważa, że to ostateczny sukces językowy. Cóż, w pewnych sytuacjach może tak to nawet wygląda, jednak w większości przypadków to tylko kropla w morzu. Tak, do sukcesu w posługiwaniu się językiem potrzeba znacznie więcej. Chodzi o to, by dzięki tej kropli coś się wydarzyło. I nie mam na myśli kropli alkoholu. Ty też spróbuj o tym teraz nie myśleć.
Bo czym tak naprawdę jest ułożone zdanie? To zaledwie komunikat w swym pierwotnym wydaniu, taka namiastka prawdziwej komunikacji - wersja ułożona w twojej głowie albo zapisana na papierze. Taki trochę brudnopis, szkic. I teraz dopiero zaczyna się zabawa. Bo ten brudnopis trzeba zamienić na czystopis, a szkic w ostateczny plan. Wtedy wypowiadasz swoje zdanie. Powtórzę: WYPOWIADASZ SWOJE ZDANIE. I w tym właśnie momencie możesz poczuć się mocno zdziwiony. Nie dlatego, że tak napisałem i mógłbym zasugerować, że tak się poczujesz, ale dlatego, że to zdanie zabrzmiało w twoich ustach... W głowie było takie płynne i brzmiało ładnie, na żywo wyszło z zacinaniem i wcale zbyt ładnie nie brzmiało. A twój rozmówca to niby dlaczego tak się na ciebie gapi?
Zdanie – jak już mądrze zauważyłem parę linijek wyżej – to zaledwie kropla w morzu komunikacji, bez względu na użyty język. Kropla bardzo ważna, bo umożliwiająca „płynne” mówienie. I teraz niespodzianka - możesz mówić „płynnie” już od początku zajęć i nie wymaga to znajomości tysiąca słów. Wystarczy parę wyrazów i zdań, aby sobie nieźle pogadać – napiszę o tym wkrótce. Dziś chodzi mi bardziej o elementy pozajęzykowe – w pierwszej kolejności brzmienie twojego głosu, który przecież zdradza twoje emocje, które z kolei wpłyną pozytywnie lub negatywnie na twojego rozmówcę. Nic w rozmowie nie pozostaje bez reakcji, nawet jeśli reakcją jest brak reakcji.
Mówić „płynnie” znaczy również „szybko reagować” – szybkość reakcji, twojej odpowiedzi lub zadania kolejnego pytania może sprawiać wrażenie, że znasz język bardzo dobrze, a prawda jest taka, że zacząłeś przed chwilą! Tylko pomyśl, jak bardzo na tym etapie wyprzedzasz wszystkich tych, którzy od lat ślęczą nad książką i tylko wykonują zadania pisemne!
A twoja intonacja? Jak się miewa? Oczywiście, że nie podłapiesz poprawnej intonacji po pięciu minutach, ale po sześciu już tak. No dobra, żarty na bok. Aby podłapać intonację, musisz naśladować swojego genialnego trenera (zgadnij, kogo mam na myśli) albo native’a.
Twoja wypowiedź zależy także od czasu, miejsca i stanu, w którym znajdujesz się ty i twój rozmówca. Prosty przykład: jeśli twój rozmówca jest wściekły, bo właśnie dowiedział się, że będzie spłacał kredyt we frankach dziesięć lat dłużej, to nie warto cieszyć się spadkiem kursu dolara, w którym ty wziąłeś kredyt na kolejną łódź motorową.
Zauważ: twoje zdanie to mały, podstawowy element komunikacji. Mały, ale wariat. Coś, co może bardzo dużo zdziałać. Reszta to czynniki pozajęzykowe. Dlatego nie dziw się, iż mimo że umiesz już tak wiele, to czasem słabo ci idzie dogadywanie się z innymi ludźmi. Może do tej pory nie brałeś pod uwagę pewnych rzeczy. Może właśnie zaczynasz rozumieć pewne rzeczy. Może właśnie stwierdzasz, że ułożenie zdania to zaledwie początek. „Kocham cię” jest łatwe na papierze, ale tylko pomyśl, na ile sposobów możesz je wypowiedzieć, patrząc w oczy obiektowi swych westchnień. Lub na jego / jej buty.
Ułożenie zdania to tylko kropla w morzu komunikacji międzyludzkiej. Kropla uderza o taflę wody i wywołuje fale. Od ciebie zależy, jak silne te fale będą, bo to ty będziesz się komunikował. Lepiej lub gorzej. Postaw na to pierwsze, bo jest bardziej ambitne i przeznaczone dla ciebie.
Mam wrażenie, że coś pominąłem. A może mi się wydaje?
2 komentarze
axxel, 24.04.2015, 21:06
jednym zdaniem można podbić cały świat - give me job, give me money, pomagasz sobie rękami i jest komunikacja, poziom takiej komunikacji moze nie najwyższy, ale porozumienie jest
axxel, 04.05.2015, 18:13
A jakby tak dodać kroplę czegoś mocniejszego przy tym uczeniu się języków? :-D