Mariusz Włoch Blog

Zapraszam cię też na:

Polityka cookies

Nauka języków

DCM angielski 3, czyli językowa saga...

19 grudnia 2019

Dziś do druku trafiła trzecia część językowej sagi DIRECT COMMUNICATION METHOD angielski: DCM angielski 3. Zapowiadałem jej wydanie już...

4 miesiące później, czyli ograniczenie czyni mistrza

14 maja 2014, komentarze (4)

Dziś mała rocznica, zasadniczo miesięcznica, bo właśnie mijają 4 miesiące od wydania, a moja książka Władca Języków, czyli prawie wszystko o tym, jak zostać poliglotą nadal w czołówce listy bestsellerów wydawnictwa (sensus.pl/kategorie/bestsellery).

5_miejsce_14_maja_2014_400

Z tej okazji postanowiłem zamieścić tu treść jednego z rozdziałów książki (rozdział 68, str. 289), który może pomóc osobom mającym kłopot z wyborem materiału do opanowania – bo po prostu chcieliby opanować wszystko naraz. A tak się nie da. Trzeba coś wybrać i się ograniczać. Jak to zrobić? Oto odpowiedź.

Ograniczenie czyni mistrza

Żeby wyrabianie umiejętności językowych dało pożądany rezultat, musisz się ograniczać. Mówię to z pełną świadomością i w pełni władz umysłowych (chociaż czasami mam poważne wątpliwości, czy taki stan w ogóle istnieje).

- To jak tu się niby uczyć, skoro mam się ograniczać? – zapytasz.

- Dobre pytanie. A dobrze zadane pytanie to obietnica otrzymania właściwej odpowiedzi – odpowiem. No dobra, do rzeczy. Czas wyjaśnić tę mroczną zagadkę.

Jak to możliwe, że nauczysz się więcej, jeśli będziesz się ograniczał? I nie chodzi tu bynajmniej o spożycie płynów o podwyższonej mocy rozrywkowej czy uciechy wszelkiego autoramentu – chodzi o umiejętności językowe.

Wytłumaczę ci na to na przykładzie.

Jeśli chcesz lepiej poznać struktury gramatyczne i rzucisz się na wszystkie naraz, niewiele zdziałasz. Bardzo prawdopodobne, że nadmiar danych najpierw sprawi, że poczujesz się jak na stadionie, gdzie każdy kibic wspiera inną drużynę. A to następnie wywoła zniechęcenie. A wszystko dlatego, że bierzesz na siebie za dużo naraz. Możesz po prostu pogubić się w tej kakofonii bodźców.

I tu pojawia się konieczność reglamentacji materiału. Powiedzmy, że wydzielisz sobie sensowne dawki i kolejno się nimi zajmiesz.

Dobrym przykładem mogą okazać się tak zwane czasy angielskie. Załóżmy, że chcesz je sobie przypomnieć, utrwalić i przećwiczyć. Możesz zrobić tak (oczywiście, to tylko propozycje):

- pierwszego dnia przez cały dzień ćwiczysz tylko i wyłącznie Present Simple; od ciebie zależy, jak to zrobisz – w tej książce znajduje się masa podpowiedzi czy wręcz gotowych przykładów, jak samodzielnie się uczyć i rozwijać umiejętności;

- drugiego dnia bierzesz na warsztat czas Present Continuous i wydziwiasz z nim, co ci tylko przyjdzie do głowy;

- trzeciego dnia robisz wszystko, aby zagadnienia z dwóch poprzednich dni ostatecznie się wyjaśniły – twórz zdania, porównuj, wymyślaj, rozwijaj; ten dzień możesz przeznaczyć na porównanie Present Simple i Present Continuoous i wyciągnięcie budujących wniosków;

- kolejne dni to czasy przeszłe;

Ale wcale nie musisz. Od ciebie zależy, jak to sobie ułożysz – ułóż sobie ten grafik tak, aby było ci wygodnie. Już po pierwszym dniu zauważysz postępy, po drugim dostrzeżesz, że wszystko przychodzi ci jakoś szybciej niż normalnie, że to ma jakiś sensowny porządek i logiczny układ, potem możesz nabrać tak silnego wiatru w żagle, że nikt ani nic cię nie powstrzyma. Rozpędzisz się, rozwiniesz skrzydła i poczujesz, co to znaczy umieć.

Brzmi ładnie, prawda? Brzmi zdecydowanie ładniej, kiedy wcielasz to w życie.

Perkusista zaczyna od prostych uderzeń w werbel i przechodzi do trudniejszych ćwiczeń, kiedy do „perfekcji” opanuje etap pierwszy.

Malarz zaczyna od prostych kresek ołówkiem.

Dziecko w podstawówce zaczyna od pisania pojedynczych liter.

Nie bierz na siebie za dużo naraz, bo dostaniesz mentalnej ruptury.

Ograniczaj się, a zdobędziesz mistrzostwo.

4 komentarze

Michaelomundo, 14.05.2014, 11:28

Cytując klasyka salariańskiej nauki sfer wszelakich: "Brak ograniczeń to brak rozwoju". Wygląda na to, że to także zapomniany klucz do opanowania języka.

Mariusz Włoch, 14.05.2014, 12:31

Prawda - zapomniane klucze mają zwykle największą moc. Jeszcze ciekawy zbieg okoliczności - dziś w promocji dnia wydawnictwa książka Joe Vitale'go pod tytułem "Zero ograniczeń". Jak widać, podejścia mogą być różne :) (no dobra, Joe pisze o czymś innym - kto czytał, ten wie)

Jadzia, 14.05.2014, 14:59

W marzeniach nie warto się ograniczać, bo się spełniają!!! :)

Mariusz Włoch, 14.05.2014, 15:33

No chyba że tak - z marzeniami tak można.