Wirus nie jest groźny, czyli niech...
Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...
Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...
Zawarte w nagłówku słowo „mordy” to liczba mnoga słowa rodzaju żeńskiego „morda”, czyli inaczej paskudna gęba,...
Wygląda na to, że przed bombardowaniem sukcesem nie da się w obecnych czasach uciec. Podlany propagandowym obornikiem sukces zdradziecko nas...
Może uczysz się języków, może doskonalisz jazdę samochodem, może wychowujesz dzieci…
Wydaje mi się, że to było tak dawno temu. A to zaledwie 4 dni. 4 dni temu wsiadłem na rower i przejechałem 367 kilometrów ze Szczecina do Zgorzelca rowerową drogą Oder-Neisse Radweg. Raport z trasy zdałem przedwczoraj, dziś pora na kilka wniosków natury mentalnej. Może to oczywistości, jednak czasem oczywistości też są potrzebne.
1. Robię to, w czym jestem dobry
Bo po co robić coś, czego w ogóle nie czujesz? Nie lepię garnków z gliny ani nie zajmuję się majsterkowaniem, bo to zupełnie nie moje dziedziny. Mógłbym się za to zabrać i może nawet osiągnąłbym jakieś wyniki, ale po co? Szkoda mi czasu. Wolę robić to, w czym jestem dobry i co na dodatek lubię – rower, perkusja, książki, prowadzenie zajęć językowych i rozwojowych…
2. To, w czym jestem dobry, robię jeszcze lepiej
Ano właśnie. Dawno temu stwierdziłem, że bardziej opłaca się robić lepiej to, co mi wychodzi, niż za każdym razem brać się za coś nowego. Bo gdy robię coś jeszcze lepiej, to osiągam cel mniejszym nakładem czasu i energii.
3. Trenuję, chociaż może się wydawać, że tego nie potrzebuję
Nie zdarzyło mi się jeszcze stwierdzić, że wiem już wszystko i zakończyłem edukację czy osiągnąłem w czymś perfekcję, formę idealną, końcową, skończoną. Nie. Mimo że mogę pokonać kawał drogi i mam dobrą kondycję, ciągle ćwiczę, aby tę kondycję poprawić. Bo wtedy jest lżej. Prowadzę kursy językowe, więc praktykuję ciągły kontakt z językami – czytam, słucham, mówię i używam tych języków, tworzę kolejne podręczniki.
4. Kiedy coś robię, robię to, co robię
„Kiedy coś robisz, rób to, co robisz” - to słowa Chucka Norrisa na temat koncentracji. Robiąc coś, skupiam się na tym, bo inne rzeczy mogą tylko rozpraszać. Jadąc 13 godzin na rowerze koncentrowałem się na „tu i teraz” – podziwiałem widoki, denerwowałem się na nierówności, przez które cierpiał mój zadek. Cieknąca spłuczka nie miała dostępu do moich myśli. A podczas kursów koncentruję się tylko na uczestnikach, bo to oni są wtedy najważniejsi.
5. Wyznaczam dobry cel, dzięki czemu sam się motywuję do działania
Właśnie, cel. Dawno temu, kiedy krajoznawczo przejeżdżaliśmy przez Niemcy do Zgorzelca, pomyślałem sobie, że byłoby fajnie kiedyś przejechać tędy na rowerze. To było marzenie, które potem zamieniło się w konkretny cel. 2 tygodnie temu wypowiedziałem to na głos. Cel był ambitny i trochę przerażał.
6. Pozwalam sobie na strach, bo dzięki niemu pewne sprawy widzę w bardziej realnym świetle
Bo co zrobię, jeśli nagle opuszczą mnie siły, albo zgłodnieję tak potężnie, że nie będę w stanie jechać dalej (zapasy spożywcze jechały w plecaku, ale to raczej na krótkotrwałe zaspokojenie napadu głodu, dwunastodaniowa wieczerza wigilijna to to nie była), a jeśli złapię jakąś kontuzję? Uspokajało jedno – nigdy wcześniej nie padłem w trasie, nigdy nie złapałem kontuzji, więc i tym razem nie powinno się to przydarzyć. Nie przydarzyło się – cały czas koncentrowałem się na celu, czyli na moście w Zgorzelcu. Tam mam dotrzeć, to jest mój plan.
7. Biorę się do roboty i robię to, co miałem zrobić
No właśnie, to cała tajemnica. Bo gadać można w nieskończoność, ale to nie załatwia sprawy. Tak jest ze wszystkim: jeśli chcę coś osiągnąć, biorę się do roboty! Udało się, chociaż teraz boję się tego, że wkrótce zachce mi się pobić ten rekord. No dobra, już mi się chce ten rekord pobijać.
17 komentarzy
Jadzia, 13.08.2015, 20:47
I znowu trzeba się wziąć do roboty, nie ma wyjścia. Moje gratulacje!
Mariusz Włoch, 13.08.2015, 20:54
Hmm, czy trzeba czy nie trzeba to sprawa mocno osobista, ważniejsze wydają się chęć i działanie.
Magda, 13.08.2015, 21:10
Konkluzja - strzał w 10. :) Okazuje się, że sobie samemu najtrudniej dać słowo i się z niego wywiązać, bo gadać faktycznie może każdy i bez końca, ale tylko nieliczna grupka zaweźmie się i swoją pracą oraz wytrwałością dokona tego, o czym leń z kanapy może tylko pomarzyć. ;) Ja wiem, że pobijesz ten rekord. :D
Mariusz Włoch, 13.08.2015, 22:00
Sobie samemu można dać słowo na piśmie, najlepiej też pokazać to komuś innemu, to już publiczne zobowiązanie, więc trudniej się z niego wycofać. A czy pobiję rekord - cóż, to możliwe :)
J, 13.08.2015, 23:17
Co do pobicia rekordu nie mam żadnych wątpliwości! :)
Mariusz Włoch, 14.08.2015, 13:49
Właśnie narodził się wniosek nr 8 - dobrze jest mieć wsparcie najbliższych, a przynajmniej żeby nie przeszkadzali w realizacji zadania.
Blake, 14.08.2015, 23:58
Niekiedy najlepszą motywacją jest niewiara innych w powodzenie twoich zamierzeń
Marcin M, 15.08.2015, 10:59
Blake, świetnie napisane. Czasem trzeba pokazać niedowiarkom, że się da, przy okazji można im zrobić trochę na złość, szczególnie wtedy, kiedy przeszkadzają (to odnośnie wniosku nr 8).
martac, 15.08.2015, 13:15
Wniosek 6 mi się szczególnie podoba, bo zwykle mam stracha przed robieniem trudnych rzeczy, ale przez to lepiej się przygotowuję, a potem mi wychodzi.
J, 15.08.2015, 14:12
Blake, genialne spostrzeżenie!!! Z drugiej strony, dobrze zastosowana prowokacja może sprawić, że człowiek ma szanse pokonywać własne słabości i wziąć się do działania :)
hamama, 15.08.2015, 21:35
Niestety, niewiara innych jest czasami tak silna, że podcina nam skrzydła, dużo lepsze efekty daje wsparcie najbliższych osób.
anton, 15.08.2015, 22:20
Niewiara ma moc - można spokojnie odłożyć na półkę większość pomysłów
Blake, 15.08.2015, 22:29
Kazdy z nas jest inny, na jednych lepiej dzialaja takie-a na drugich inne metody motywacji
Mariusz Włoch, 15.08.2015, 22:55
anton - przez to odkładanie pomysłów na półkę wiele osób ma zagracone meble w domu (i w życiu)
J, 17.08.2015, 15:04
podoba mi się wniosek nr. 8, bo pokazuje, że od innych tez coś zależy
ivo, 18.08.2015, 17:38
jacy inni? chcesz coś zrobić, to to robisz!
Anna, 19.08.2015, 21:29
ivo, znowu muszę się powtarzać - EKOLOGIA celu, jak wszystkich olejesz, to kto się z tobą będzie cieszył?