Mariusz Włoch Blog

Zapraszam cię też na:

Polityka cookies

Komunikacja, NLP, rozwój osobisty

Wirus nie jest groźny, czyli niech...

6 października 2020

Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...

Skazani na sukces, czyli wyrok w...

30 listopada 2018

Wygląda na to, że przed bombardowaniem sukcesem nie da się w obecnych czasach uciec. Podlany propagandowym obornikiem sukces zdradziecko nas...

Cudni i stuningowani, czyli o potędze fotoszopu

13 października 2014, komentarze (5)

Ostrze skalpela

Powszechnie wiadomo, że lepiej być młodym, zdrowym, bogatym i ładnym niż starym, chorym, biednym i brzydkim. Wygląda na to, że na świecie pozostali już tylko ci pierwsi. Innych nie ma. Nie wierzysz? Zajrzyj na jakiś portal społecznościowy, na przykład na FB. A tam same atrakcje.

Spora grupa użytkowników zamieszcza autofotki, które mocno podciągnął skalpel fotoszopu. Kiedyś mieliśmy do czynienia z tzw. fotografią artystyczną, dziś sprawę załatwia program komputerowy. I oto nagle widzisz gościa z kaloryferem na brzuchu, nienaturalnie szeroką klatą i zbyt bujną czupryną bez łupieżu, czy – i tu panie znacznie częściej pokazują się w nowym świetle - bojową seksbombę, o lubieżnie wydętych i pogrubionych wargach, zgrabnie wygiętym i odchudzonym ciele, długich, wyszczuplonych nogach i bezzmarszczkowej twarzy.

Słodkie grupy wsparcia

Przyglądasz się, a to ktoś z twoich znajomych, ktoś, kogo znasz na żywo. I zaczynasz się zastanawiać – o co tu chodzi? Jeszcze bardziej mogą dziwić komentarze pod takimi zdjęciami, gdzie inni znajomi tej osoby, także znający ją na żywo, wypisują rzeczy w stylu „Super”, „Co za laska!”, „Wreszcie pokazałaś swoje prawdziwe ja!”, „Niech się Pamela od Ciebie uczy!”. I zaczynam się zastanawiać, kto tu jest bardziej obłudny – czy autorka/autor zdjęcia, czy cała ta masa zakłamanych klakierów.

Nawet pies będzie zaskoczony

Dlatego fotkom zamieszczonym w sieci lepiej nie wierzyć tak na sto procent. Bo umówisz się z takim okazem, nieważne jakiej płci, bo proceder dotyczy płci obojga, okazem ze zdjęcia, które sprawia, że wilgotniejesz w każdym zakamarku ciała, a potem się spotykacie, i na spotkaniu pojawia się ktoś, na widok kogo twój pies podkula ogon, jeży sierść, warczy i ze skomleniem ucieka za szafę i przez tydzień wymiotuje. Lepiej użyć więcej zdrowego rozsądku. Naprawdę szkoda psa.

Patrzcie na mnie!

I tak się zastanawiam, co autorzy takich zdjęć chcą w ten sposób osiągnąć. A może po prostu tworzą obraz lepszego siebie poprzez manipulację własnym wizerunkiem. A może to jakaś forma wołania o uwagę i uznanie? Cóż, w sumie to tylko Internet. Pod niektórymi tego typu fotami chciałoby się napisać: „Kto jest na tym zdjęciu? Bo to chyba nie ty, widziałem cię przecież nie dalej jak wczoraj.” Ale nie wypada. A może właśnie wypada?

5 komentarzy

axxel, 13.10.2014, 23:03

Internet to miejsce na skrajności, bo z jednej strony masz tylko głaskanie, z drugiej bezinteresowna nienawiść; i ciężko powiedzieć, co tu gorsze jest; zresztą ludzkość zawsze była obłudna, no to jak niby ma sie to zmienić teraz? Najbardziej i tak psa szkoda. Dobre!

Jadzia, 14.10.2014, 15:39

a mnie się wydaje, że to presja mediów - z okładek kolorowych magazynów patrzą na nas sztuczne twory i wmawia się nam, że to synonimy piękna, co gorsza, dajemy się w to wmanewrować

ben, 15.10.2014, 17:10

Wniosek jest taki - jak idziesz na randkę w ciemno, nie bierz ze sobą psa! Popieram troskę o ochornę czworonogów. Na stuningowane zdjęcia znajomych raczej nie reaguję, ciężko się przełamać i sztucznie słodzić

renisza, 24.10.2014, 12:17

Moja zasada: daj ludziom wolność. Zatem ani mnie ziębi, ani grzeje, że ktoś publikuje takie, czy inne zdjęcia, relacjonuje ze szczegółami przebieg rozwodu, czy też chwali się nową chorobą ;) To ich życie - mają pełne prawo robić sobie z nim co tylko wpadnie im do głowy. Jak mają chęć - mogą sobie nawet wściubiać nos w moje sprawy. Najwyżej pomyślę o nich coś, czego woleliby nigdy nie usłyszeć ;) Co do wyglądania. Od photoshopa wolę siłownię ;) Przynajmniej jest nadzieja, że żaden pies po kontakcie ze mną, nie zapadnie na poważną chorobę gastryczną ;)

Mariusz Włoch, 24.10.2014, 15:58

Cóż, najważniejsze w życiu wydają się wolność i dobry stosunek do zwierząt. Plus cytat z Vonneguta: Warunkiem zdrowia są humanitarne poglądy.