Wirus nie jest groźny, czyli niech...
Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...
Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...
Zawarte w nagłówku słowo „mordy” to liczba mnoga słowa rodzaju żeńskiego „morda”, czyli inaczej paskudna gęba,...
Wygląda na to, że przed bombardowaniem sukcesem nie da się w obecnych czasach uciec. Podlany propagandowym obornikiem sukces zdradziecko nas...
Zachciało mi się
Właśnie mija rok – 27 czerwca 2013 roku pojawił się pierwszy wpis na blogu. Strona istniała oczywiście wcześniej, jednak zawierała tylko garść informacji na temat mojej przecudownej osoby i książek, które popełniłem bądź dopiero planowałem. A na blogu mogłem podzielić się większą liczbą przemyśleń (o jakości bardzo różnej, jednak ludzką rzeczą jest posiadanie myśli błahych i nieco bardziej skomplikowanych), związanych generalnie z tym, czym zajmuję się na co dzień. Zachciało mi się bloga, no i blog sobie jest.
Z przymrużeniem oka
Teksty na blogu mówią o łączeniu wiedzy i doświadczenia oraz o przełożeniu tychże na praktyczne zastosowanie. Nie silę się na naukowość i nie mam zamiaru tworzyć tekstów śmiertelnie poważnych, dlatego piszę ze sporym dystansem do otaczającego świata i – a może przede wszystkim – do siebie. Nie ma nic gorszego niż autor traktujący każde swoje słowo ze śmiertelną powagą. Dlatego odradzam odbiór dosłowny. Stosuję raczej pewien rodzaj prowokacji – osoby świadome doskonale wiedzą, co z czymś takim robić.
Wszystko, co piszę, to tylko spostrzeżenia, rady, wskazówki. Z mojego własnego doświadczenia. Możesz sprawdzić, jak zadziałają w twoim przypadku. Może się okazać, że coś, co zawzięcie wychwalam, absolutnie ci nie odpowiada. Lub na odwrót. O takich rzeczach nadal będę pisał i na blogu i w kolejnych książkach, które już się szykują. Książki łączy – poza rozwojem, rzecz jasna - jeden wspólny temat: LINGWISTYKA. Bo na słowie opiera się cała reszta. To wspaniały temat, który mimo chwilowej utraty popularności na rzecz coraz bardziej zaawansowanych technologii wkrótce odzyska swe znaczenie.
Co dalej?
To pytanie z gatunku tych, na które nie ma jasnej odpowiedzi. Może powstaną nowe działy, nie wiem (szydełkowanie i wędkarstwo?), nie wykluczam. Życie codziennie dostarcza nowych bodźców i materiału do refleksji. Inspiracje do tego, o czym piszę, czerpię z otoczenia (a może to otoczenie mi je gwałtownie wciska) – tej kopalni pomysłów, w oparciu o zachowania ludzkie, dość często niezbyt dobre czy wręcz paskudne, jednak o czymś informujące.
Podziękowania
A w tym momencie dziękuję wszystkim za zaglądanie tutaj, za komentarze – wierzę, że znajdujecie tu coś, co może się przydać. Nie ma znaczenia, czy do znalezienia odpowiedzi na pytanie, do wkręcenia śruby czy pośmiania się z mojej naiwności. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, zawsze możecie do mnie napisać. Nie gryzę, nie parskam. Jestem miły i grzeczny. Ha ha ha.
Zatem właśnie minął pierwszy rok, więc po złożeniu życzeń i zdmuchnięciu świeczki zacznę się zastanawiać, co by tu napisać na drugie urodziny bloga. A póki co – jak to mówią w telewizji przed przerwą na reklamę – zostańcie ze mną.
Wciąż się zastanawiam, jak najlepiej uczcić pierwsze urodziny. Ma ktoś jakąś super radę?
6 komentarzy
Jadzia, 27.06.2014, 21:36
STO LAT!!! Zapraszam na tort! I oby tak dalej!
Mariusz Włoch, 27.06.2014, 22:47
Zastanawiam się, jak zjeść ten tort ze zdjęcia.
Marta, 05.07.2014, 07:57
Gratuluję bloga! Jest mądry i zabawny. Widać, że o niego dbasz i karmisz dobrymi tekstami. Niech duży rośnie, poznaje nowych ludzi i zdobywa świat! Powodzenia!
Mariusz Włoch, 06.07.2014, 11:27
Dzięki, Marta. Blog sobie rośnie, zdobywam dla niego pokarm w "najlepszych sklepach", wyprowadzam też na spacer, żeby poznawał nowych ludzi i aby jego mądrość wzrastała :)
, 06.07.2014, 21:22
Zabierz go do galerii handlowej, tam są większe szanse!
Mariusz Włoch, 08.07.2014, 21:43
W galerii już byłem, było obiecująco.