Highway to Hel(l), czyli debiut z...
Dziś tzw. Halloween, masa dzieci i osób pełnoletnich przebiera się za przeróżne straszydła, pragnąc w ten sposób...
Dziś tzw. Halloween, masa dzieci i osób pełnoletnich przebiera się za przeróżne straszydła, pragnąc w ten sposób...
W sumie to wszystko przez dzisiejszą audycję w „Trójce”. Audycja rozpoczęła się po godzinie 16, trwała prawie 2 godziny, a...
Może to przez tę aurę, bo mży, jest mgliście i ogólnie niesympatycznie, pogoda może być zatem wygodnym wytłumaczeniem każdego rodzaju...
Nagroda się należy
Wysiłek fizyczny może dostarczać wielu przyjemnych doznać, choć w trakcie często ma się ochotę rzucić wszystko w diabły i dać sobie spokój. Bo niby po co się tak męczyć. Dopiero po fakcie człowiek stwierdza, że czuje się jakoś lepiej, świat wydaje się bardziej przyjazny, a nieżyczliwe elementy blakną.
A wtedy warto podtrzymać ten przyjemny stan, np. za pomocą czegoś słodkiego i smacznego. Oczywiście, dbanie o sylwetkę i trwanie w dietach może stać w pewnej sprzeczności z zakąszaniem, jednak jeśli zasłużyłeś na nagrodę, to sobie nie żałuj. Ten delikatny nadmiar kalorii możesz spalić następnego dnia.
Ciasto hipnotyczne
To czym się nagrodzić? Czymś smacznym. Jako wielbiciel ciast i ogólnie pojętych słodkości, taka ładniejsza wersja Ciasteczkowego Potwora, proponuję kruchy placek ze śliwkami, który jest mocno hipnotyczny. Oznacza to, że kiedy ugryziesz pierwszy kęs, a twoje kubki smakowe zrozumieją, co się dzieje i zaczną wyć, że chcą więcej, więcej, więcej, każdy następny gryz stanie się formalnością, i wtedy zaczniesz się zastanawiać, jak to jest, że im więcej jesz, tym smakuje lepiej, a im lepiej smakuje, tym bardziej go ubywa…
Instrukcja montażu
Wolę nie myśleć, co by wyszło, gdybym to ja się zabrał za produkcję tego ciasta. To robi prawdziwy fachowiec – Sylwia. Ja pełnię rolę konsumenta końcowego, łącznie z trawieniem i wydaleniem (tak, trzeba pamiętać o rzeczach ostatecznych).
No to siup - oto przepis.
Składniki na dużą tortownicę (28 cm):
3 szklanki mąki krupczatki
4 jajka
1 kostka margaryny
3-4 czubate łyżki kakao
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
¾ szklanki cukru
1 cukier waniliowy
Drylowane wiśnie lub wypestkowane śliwki (mogą być mrożone, ilość według uznania, ja lubię dużo owoców w tym cieście więc daje min. 2 opakowania mrożonki)
Wykonanie:
Mrożone owoce odcedzić na sicie. Świeże umyć wydrylować, wypestkować.
Żółtka ubić z połową szklanki cukru i cukrem waniliowym na puszystą masę.
Mąkę przesiać z kakao i proszkiem do pieczenia.
Margarynę posiekać z kakaową mąką na „mokry piasek”.
Dodawać żółtka ubite z cukrem, szybko zagnieść i uformować w kulę.
Owinąć ciasto w folię i włożyć na około 30 minut do lodówki.
Nastawić piekarnik na 180°C bez termoobiegu.
Tortownicę nasmarować masłem i oprószyć odrobinę mąką.
Ubić białka na sztywno ze szczyptą soli. Pod koniec ubijania dodać stopniowo ¼ szklanki cukru.
Wyjąć ciasto z lodówki. 2/3 ciasta wylepić dno tortownicy. Ja ostrym nożem kroję w grube plastry i wylepiam na dnie.
Wyłożyć owoce, przykryć pianą i zetrzeć resztę ciasta na wierzch na grubej tarce.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec minimum 45 minut.
Po wystudzeniu można polać stopioną czekoladą, posypać cukrem pudrem lub konsumować bez ozdób.
A kiedy konsumować?
Mogę być mało obiektywny, bo zalecam konsumpcję przed rozpoczęciem wysiłku fizycznego i po. Ok, w trakcie też.
Smacznego!
Brak komentarzy