Mariusz Włoch Blog

Zapraszam cię też na:

Polityka cookies

Nauka języków

DCM angielski 3, czyli językowa saga...

19 grudnia 2019

Dziś do druku trafiła trzecia część językowej sagi DIRECT COMMUNICATION METHOD angielski: DCM angielski 3. Zapowiadałem jej wydanie już...

Kupa wdzięku, czyli kim jest Władca Języków

19 kwietnia 2015, komentarze (7)

Podobno o znajomości nowego języka decyduje liczba słów. A tak naprawdę to wcale nie chodzi o liczbę słów, a o umiejętność ich zastosowania. Może to zabrzmi dziwnie, ale w większości przypadków lepiej jest znać słów mniej, za to lepiej z nich korzystać. To tak zwany spryt komunikacyjny, który może sprawić, że szybciej zostaniesz władcą języków. Albo raczej Władcą Języków.

Zatem nie tylko liczba słów, bo w dzisiejszych czasach ważnym elementem udanego komunikowania się z innymi ludźmi jest empatia, czyli umiejętność zrozumienia oraz dopasowania się do stanu i emocji twojego rozmówcy. A to z kolei pomaga ci dobrać właściwe słownictwo i we właściwy sposób go użyć. Innymi słowy: to pomaga ci polepszyć zdolności komunikacyjne. I tu słowa pana Golemana, autora „Inteligencji emocjonalnej”: im lepiej znasz siebie, tym lepiej rozpoznajesz emocje u innych. Co za tym idzie, jesteś w stanie lepiej dopasować język do sytuacji, w jakiej się znalazłeś. I powtórzę – zakres słownictwa jest ważny, ale nie najważniejszy.

A Władca Języków po prostu lubi języki. Lubi z nich korzystać, aby podnosić swoje zdolności komunikacyjne na wyższy poziom. Motywuje się głównie tym, że języki sprawiają mu frajdę i rozbudzają ciekawość. W pewien sposób wzmagają też apetyt na więcej, że przecież możesz nauczyć się jeszcze następnego, kolejnego języka. I sam znajdujesz możliwości, zamiast bazować na tradycyjnym „nie nauczyłem się tego, bo tego nie było na lekcji.” W ten sposób daleko nie zajdziesz, co najwyżej do najbliższego sklepu z alkoholem, by kupić flaszkę i zatopić smutki marnej egzystencji.

Jeśli chcesz być Władcą Języków, rozwijaj w sobie zmysł obserwacji – podczas nauki kolejnego języka zaczniesz dostrzegać podobieństwa i różnice oraz rzeczy, które w języku są tak dziwaczne, że same się zapamiętują i w ogóle nie musisz się ich uczyć. Ile razy w życiu tak miałeś? Nauka języków otwiera cię na nowe kultury, poprzez uczenie się poznajesz kody zachowań w danym kraju. Wiesz przecież, że inaczej zachowasz się w Japonii, a inaczej w Rosji. Wiesz także, że więcej słów będziesz musiał wypowiedzieć we Włoszech niż na przykład w Finlandii.

Zatem nie liczba słów decyduje o sprawnym posługiwaniu się językiem i o sprawnym komunikowaniu się. To wymienione wyżej czynniki pozajęzykowe, które mają ogromne znaczenie. Plus wdzięk, tak zdefiniowany przez nieżyjącego już mistrza Kurta Vonneguta w książce „Śniadanie mistrzów”: Wdzięk to coś takiego, co budzi u obcych ludzi natychmiastową sympatię i zaufanie, niezależnie od tego, co ten człowiek knuje. Wdzięk, który z ciebie emanuje, jest ważny, jednak kiedy faktycznie zaczniesz coś knuć, wszystko i tak się wyda, bo ludzie takie rzeczy wyczuwają. W efekcie nie dostaniesz drugiej szansy, choćbyś nie wiadomo jak dobrze posługiwał się wszystkimi językami świata i znał na pamięć wszystkie słówka.

Zatem wdzięk, a nawet „kupa wdzięku” jest ważna w komunikacji językowej. Może ci pomóc otworzyć wiele drzwi i skruszyć pierwsze lody. Tylko nie przesadź, bo wtedy nie będziesz już naturalny, tylko staniesz się jedną z tych wiecznie uśmiechniętych postaci z telewizji. One nie mają wdzięku, to karykatury.

A czy ja mam kupę wdzięku? Odpowiem słowami mistrza Vonneguta: „Ja też potrafię mieć kupę wdzięku, jeżeli tylko zechcę.”

7 komentarzy

anita :-), 19.04.2015, 22:41

Body language i uśmiech pomaga przełamać nieśmiałość i pomaga ukryc wszystkie błędy gramatyczne i stylistyczne ;)

Mariusz Włoch, 19.04.2015, 23:45

To właśnie jeden z lepszych sposobów - zaczynając od uśmiechu wywołujesz uśmiech tej drugiej osoby, a wtedy ewentualne błędy stają się nieistotne.

axxel, 19.04.2015, 23:52

możesz znać i milion słów, ale jeśli jesteś burakiem to i tak niewiele zdziałasz. Lepiej być miłym i po prostu gadać, reszta przychodzi sama, ukłon panie Autorze

gr, 20.04.2015, 06:44

Oczywiście najważniejszy wdzięk i zaangażowanie w konwersację. Bez tego kontakt jest płytki a relacja będzie lub nie.

ajkkafe, 20.04.2015, 12:41

Czy ma się wdzięk, czy też nie, czy zna się wiele języków, czy tylko jeden - fajnie jest się komunikować. Tak zwyczajnie. Naturalnie. Bez sztuczek.

martac, 20.04.2015, 19:13

Sztuczki są be, więc mówimy im nie! :)

Mariusz Włoch, 20.04.2015, 22:03

I macie rację!